
Oto ja – Tomasz, Wiktorr. Wszyscy mówią o mnie Tomiś.
Urodziłem się 23.01.2007 r. Na sam początek dostałem 10 pkt. w skali Apgar. Jestem ślicznym, silnym małym facetem, który pięknie rośnie.
Niestety w trakcie ciąży wydarzyło się coś przez co urodziłem się z wadą kończyn dolnych i górnych.
Paluszki u moich stópek są ładnie wykształcone i rozkoszne jak u wszystkich niemowląt, ale niestety zrośnięte tzw. zrostem skórnym.
Na szczęście tego typu wada nie powinna utrudniać ani wzrostu, ani funkcji stopy i wymaga korekcji kiedyś, jak już będziemy mieli dużo czasu i chęć, bowiem jest to zabieg właściwie kosmetyczny. Moje nogi są o.k.
Nieco gorzej jest z moimi rączkami … niestety moje obydwie dłonie są zniekształcone. W obu występuje nadmiar palców, które są zrośnięte. Jest
to tzw. palcozrost dystalny, więc najściślej paluszki zrastają się tam gdzie znajdują się opuszki palców. Paznokcie zrośnięte są w jedną płytkę
paznokciową. Obydwie dłonie tworzą takie jakby chochelki. Podobno można to określić jako łychowatość dłoni. Poza tym w moich rączkach zamiast
kciuków mam zwykłe palce całkiem podobne do palców IV i V co daje obraz zbliżony do tzw. ręki lustrzanej. Moimi rączkami mogę nabierać wodę z
wanienki w trakcie kąpieli, ale to wcale nie cieszy moich rodziców. Zdjęcia moich rączek znajdziecie w zakładce zdjęcia.
Moja wada wrodzona jest rzadka i skomplikowana.Oczywiście moi rodzice szybko zaczęli szukać pomocy wśród specjalistów
zajmujących się chirurgią ręki dziecięcej i leczeniem wad wrodzonych. Znaleźli też kontakt z wieloma rodzicami dzieci, które mają różne wady
rąk. Najwięcej informacji znaleźliśmy na stronie Pani Ewy Fabisiak – www.wady-dloni.org.pl.
Niestety w Polsce nikt nie potrafił powiedzieć nam ile czeka mnie zabiegów, jak można wyleczyć moje ręce, co uda się uzyskać i ile będę
miał paluszków.
Czy kiedyś będę mógł normalnie pisać, jeść, sznurować buciki ?
Poza tym rączki dzieci operowanych w różnych ośrodkach w Polsce wyglądają często po prostu źle – nie odzyskują swojej funkcji, są
pokryte okropnymi bliznami i wymagają kolejnych zabiegów poprawiających to co zrobiono poprzednio. Byłem z rodzicami w kilku miejscach – w
Rzeszowie, w Warszawie, w Krakowie. Byliśmy na wielu konsultacjach, które są opisane w zakładce leczenie.
Moi rodzice znaleźli informację o p. dr Rolfie Habenicht, który w Hamburgu w Katholisches Kinderkrankenhaus na oddziale chirurgii ręki
sprawnie naprawia takie łapki jak moje, ale to już inna historia, którą mama opisała w zakładce Hamburg.
|
 |